Z tych włosów warkocza nie będzie

Jak to kobieta postanowiłam pójść do fryzjera. Jednak bardziej z musu, niż przyjemności. To co się stało z moimi włosami, to była jakaś masakra! Złość sięgnęła zenitu, gdy musiałam obciąć pukielek włosów, bo zwyczajnie nie dało się tego kołtuna rozczesać!

Ale zacznijmy od początku:
U mnie w domu zazwyczaj kupowało się jeden, ten sam szampon. Był w porządku, więc po co zmieniać? Aż tu nagle widzę Palmolive! Uhh....no turdno - myjemy. Dziś. Jutro. Pojutrze... . Włosy stawały się coraz bardziej suche, zniszczone końcówki, trudności w rozczesywaniu. Aż wymusiły na mnie pójście od fryzjera i skrócenie ich o końcówkową masakrę. 
Podczas wizyty u fryzjera, jak to u fryzjera - plotki i ploteczki. I tak od słowa do słowa, temat zszedł na ślub.
- A jaką fryzurę planujesz mieć na ślubie?
- Myślałam o warkoczu.
- Uuuu... kochana, z tych włosów warkocza nie będzie. Za cienkie, za suche, za słabe. Będzie wyglądało tragicznie. 

Głęboki wdech i spokojnie. Do ślubu jeszcze trochę czasu mam. Postanowiłam więc, zatroszczyć się o moje włosy. 
Na pierwszy ogień poszedł olej kokosowy. W końcu tak bardzo polecany przez wszystkie dziewczyny. I muszę przyznać - bez rewelacji. Nic się nie zmieniło. Włosy nie stawały się ani zdrowsze, ani bardziej lśniące, ani grubsze. Stały w miejscu.

W akcie desperacji sięgnęłam po zioła. Naturalne składniki, wszystko co natura dała - to powinno pomóc! Poczytałam, poszperałam w internecie i znalazłam! Postanowiłam robić wcierkę! Kupiłam 3 różne zioła i do dzieła! Dwa garnki, miseczka, gotowanie, moczenie, odsączenie, zmieszanie, bla, bla, bla. Nigdy więcej. Za dużo roboty, za dużo sprzątania.


Nastały Święta Bożego Narodzenia. Od przyszłej Teściowej dostałam zestaw do pielęgnacji włosów BIO VAX - szampon, odżywka, serum. Czytam skład: olej arganowy, makadamia, kokosowy; brak: parabenów, SLS, SLES, olejów mineralnych. Całkiem nieźle, co?
I powiem Wam Kobietki - strzał w dziesiątkę!! Zakochałam się! 
1. Włosy są grubsze.
2. Nie są sianowate.
3. Są delikatniejsze, bardziej miękkie w dotyku.
4. Nabrały blasku.
5. Nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem.
I co najważniejsze - już mi tak nie wypadają! 

Z czystym sumieniem i ręką na sercu - polecam! A dodatkowo, codziennie przed snem, stosuje na włosy olejek z Yves Rocher, który następnie rano zmywam.

A Wy, jakie macie sposoby na wzmocnienie włosów? 

my na swoim

Mamy nadzieję, że podobał Ci się ten post. Jeśli masz jakieś przemyślenia, chcesz się z nami podzielić swoimi uwagami - zostaw komentarz.

3 komentarze:

  1. Ja sobie zregenerowałam włosy maseczkami z Biovaxa i szamponami z Sylveco (na prawdę godne polecenia!). Jednakże jestem zwolenniczką zdrowej diety.Tak więc dieta, dieta i jeszcze raz dieta! Dietę wspomagałam sokiem z pokrzywy (który dostałam od przyszłej teściowej). I wydaje mi się, że fajnie włoski mi po nim rosły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ! Biovax odżywka do włosów blond <3 uwielbiam. Pomimo iż włosy staja się przyklapnięte (jak ma się takie liche siano na głowie jak ja to niestety to tak działa) co nie zmienia faktu, że one uwielbiają ją sobie wchłonąć raz w tygodniu :)
    Szampon mnie trochę wkurza bo mało się pieni, ale jak na razie jestem na OK.
    A co do kokosika to muszę się nie zgodzić. Kokosik ma raczej za zadanie odżywiać skórę głowy. Jakis czas temu doprowadziłam swoja skórę do takiego stopnia przesuszenia, że nie mogłam normalnie zasnąć bez drapania się jak mała małpka! Ale po pierwszym zastosowaniu kokosika, na włosy, dokładne wtarcie w skórę głowy i na całe ciało, zasnęłam jak niemowlę! Bez ani jednego drapnięcia! <3 Lubię nakładać olej kokosowy na noc na przesuszone włosy, wtedy gdy myję je o poranku są bardziej elastyczne i chronione przez tłustą warstwę kokosika nie łamią się ;)
    Od siebie mogę polecić jantar wcierkę z bursztynem (też do skóry głowy) - włosy szybciej rosną i odżywkę do końcówek z joanny z czarnej rzepy! <3 zawsze ja stosuje przed i podczas suszenia włosów. Działa cuda :) Zawsze w mojej torebce, nawet gdy elektryzują mi się włosy to na czekając na metro wcieram ją sobie we włosy ku zdziwieniu wszystkich ludzi dookoła :D

    O raju jakie wypracowanie!
    Następny post na moim blogu o pielęgnacji włosów zdecydowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha zdecydownie!
      A powiem Ci właśnie, że jestem na forum o naturalnych kosmetykach - gdzieś do nich mnie ciągnie ;) - i część dziwczyn właśnie pisała, że olej kokosowy na ich skórę i włosy źle działa. Myślę, że coś w tym może być. Jakby nie patrzył - różni ludzie, różne dolegliwości itp. Jak z opalaniem się - mnie złapie słoneczko po 10 minutach, kogoś innego i po 3 godzinach nic. A niby słońce to samo...

      Wcierkę z bursztynem koniecznie muszę spróbować!

      Usuń